Ernan McMullin, „Ewolucja i stworzenie”

ks08Tym razem znów zajmiemy się problematyką z pogranicza nauk przyrodniczych i teologii. Wydaje się, że dla współczesnego człowieka poszukującego mądrości nie ma ważniejszego obszaru tych poszukiwań, niż niezwykle trudne, lecz fascynujące próby pogodzenia dwóch obrazów świata: tworzonego przez teologię chrześcijańską w ciągu ponad dwóch tysięcy lat jej istnienia, oraz kreślonego w ciągu ostatnich paru stuleci w efekcie nadzwyczajnego rozwoju nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizyki biologii. Tak się szczęśliwie składa, że obecnie nie brakuje naprawdę znakomitych książek z tej dziedziny, napisanych przez kompetentnych autorów – trzeba tylko umieć je znaleźć spośród zalewu pozycji propagujących ezoteryczną pseudo-wiedzę z kręgu New Age i Ery Wodnika, gdzie również próbuje się przedstawić spójną – naukowo-religijną – wizję świata.
Jednym z kluczowych problemów tego obszaru jest zagadnienie teorii ewolucji i jej relacji do doktryny chrześcijańskiej; kilka miesięcy temu ten temat był już tutaj przedstawiany. Dzisiaj rekomendujemy książkę pt. „Ewolucja i stworzenie”, napisaną przez Ernana McMullina. Głównym celem tej książki jest przedyskutowanie wzajemnych oddziaływań na siebie idei ewolucji i idei stworzenia, a także podkreślenie, że traktowanie ich jako wzajemnie wykluczających się „zdradza podstawowy brak zrozumienia obydwu pojęć”. Autor dyskutuje m.in. problem tzw. kreacjonizmu jako „nauki” alternatywnej do teorii ewolucji. Podkreśla także ważny, aczkolwiek na ogół nieznany fakt, że koncepcja „inteligentnego projektu” – tak chętnie propagowana przez religijnych przeciwników ewolucji – zawiera w sobie poważny błąd teologiczny. Po szczegóły odsyłam do lektury…
Na ostatniej stronie autor cytuje św. Augustyna, który przestrzegał przed tym, aby autorytetu Pisma Świętego nie nadużywać do usiłowania zrozumienia „jakiejś kwestii dotyczącej Ziemi, oddalenia gwiazd czy orbity planet, natury kamieni itp.”. Najgorsze nie jest to, pisze Augustyn, że te osoby wystawiają się na pośmiewisko, lecz to, że Pismo Święte zostanie zdyskredytowane. Jakże wtedy ci, których nie wiąże autorytet Pisma, „uwierzą tym Księgom w kwestii zmartwychwstania umarłych, życia wiecznego i królestwa niebieskiego, kiedy uważają, że w kwestiach i zagadnieniach, które już potrafili rozstrzygnąć i niewątpliwymi dowodami poprzeć, księgi owe błędnie zostały zredagowane?”

Ernan McMullin, „Ewolucja i stworzenie”, Wydawnictwo BIBLOS, Tarnów 2006.